National Geographic Traveler wyróżnił Łódź w jednym ze swoich przewodników i kompletnie mnie to nie dziwi, gdyż Łódź naprawdę wypiękniała.
Oprócz fantastycznego zespołu budynków z czerwonej cegły – MANUFAKTURY, byliśmy też na starym cmentarzu, odwiedziliśmy ulicę Piotrkowską, a na niej podwórka z Hotelem Kino, Łodzią Fabryczną i lustrzaną kamienicę Pasaż Róży oraz Plac Wolności.
Plac Wolności
Pasaż Róży to podwórze Kamienicy Antoniego Engela przy ul. Piotrkowskiej 3 zostało ozdobione mozaiką ciętych luster o różnych kształtach. Projekt zrealizowano w ramach Festiwalu Łódź Czterech Kultur w 2014 roku. Autorką instalacji była Joanna Rajkowska.
Pasaż Róży to podwórko ulepione z lustrzanych elementów tworzących figury przypominające róże. Nazwa pasażu odnosi się również do imienia córki artystki, u której zdiagnozowano nowotwór oczu.
Ulica Piotrowska to reprezentacyjna ulica Łodzi, jedna z najdłuższych ulic handlowych w Europie licząca ok. 4,2 km, na której mieszczą się sklepy, restauracje, kawiarnie, ogródki, puby i kluby muzyczne. Znaleźliśmy tu niezwykłe Stare Kino – hotel zrobiony z pasją i filmową duszą. W nim znajdują się oryginalne apartamenty, restauracja i sala konferencyjna.
Manufaktura to miejsce tętniące życiem i dobrą energią. Obiekt pełni funkcje centrum rozrywki, kultury i sztuki – jest wizytówką, a są to zrealizowane zespoły pofabryczne rodzin Poznańskich i Scheiblerów.
W pierwszej część budynków widzieliśmy niezwykły neobarokowy pałac Izraela Poznańskiego (zwany łódzkim Luwrem, a obecnie Muzeum Miasta Łodzi), monumentalną przędzalnię (teraz Hotel Andel’s) oraz resztę obiektów pofabrycznych – dziś jest to słynna Galeria Manufaktura.
Byliśmy też w Muzeum Fabryki to miejsce, opisujące historię zakładów włókienniczych stworzonych przez Izraela Poznańskiego w drugiej połowie XIX. wieku.
W czasach swojej świetności zakłady te produkowały miliony metrów tkanin bawełnianych.
Zespół cmentarzy przy ul. Ogrodowej jest trójwyznaniowy to znaczy podzielony jest stosownie do wyznań na części: katolicką (11 ha), ewangelicką (9 ha) i prawosławną (niespełna 1 ha).
W drodze powrotnej do Warszawy zwiedziliśmy Muzeum im. W.S. Reymonta w Lipcach Reymontowskich.
Na terenie muzeum w ogrodzie wystawione były rzeźby m.in. „Kuby i Witka” rzeźba Jana Kupisa z Opoczna, „Jagna”, „Wójt”. Lipce Reymontowskie zyskały przydomek dzięki nobliście, który opisał życie ich mieszkańców w ,,Chłopach”. W.S. Reymonta mieszkał i pracował w Lipcach jako pomocnik dróżnika kolejowego. Tu też powstawały jego pierwsze utwory.
Autor zdjęć – Anna Receptananude.pl