Majówka Podhalańska

Podczas majówki mijaliśmy wiele miast i miasteczek zatrzymując się nieco dłużej w Oświęcimiu,  Polance Wielkiej, Inwałdzie, Wadowicach, Suchej Beskidzkiej, Chochołowie, Witowie aby dotrzeć do Zakopanego w której mieliśmy bazę noclegowo-wypadową. W międzyczasie odwiedziliśmy także Szaflary, Niedzicę, Dębno, Białkę Tatrzańską a także Małe Ciche. W drodze powrotnej omijając zakopiankę przez Zawoję, Częstochowę, Piotrków Trybunalski do autostrady A1 i A2 szczęśliwie wróciliśmy do Warszawy.

➡️1 dzień – Oświęcim był naszym pierwszym przystankiem. Zatrzymaliśmy się u naszych znajomych. Dla osób, które nie były w tym mieście, istotnym miejscem do odwiedzenia jest zespół niemieckich obozów zagłady Auschwitz-Birkenau. Ze względu na naszą kolejną wizytę w tym mieście, nie był on naszym celem. Za to nocą zobaczyliśmy, świeżo zrewitalizowany Rynek Starego Miasta z odnowionymi kamieniczkami, który po wyburzeniu pawilonu Tęcza niewiarygodnie wypiękniał. Z zewnątrz oglądaliśmy: Zamek w Oświęcimiu (wzniesiony na prawym brzegu rzeki Soły, w średniowieczu na szczycie wzgórza), Synagogę Chewra Lomdei Misznajot przy placu księdza Jana Skarbka 5, Kościoły Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny oraz Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Schodami zeszliśmy na Planty, a także podziwialiśmy mega wypasiony marmurowy WC za 480 tyś zł.

➡️2 dzień Po nocy spędzonej w Oświęcimiu wyruszyliśmy w drogę do Zakopanego, po drodze zatrzymując się w miejscowości Zator, w którym znajduje się Energylandia czyli największy, rodzinny Park Rozrywki w Polsce. Ta 26. hektarowa powierzchnia podzielona została na trzy strefy: ekstremalna, familijna, oraz świat w Bajkolandii. Wśród atrakcji są instalacje, kolejki widokowa, Rollercoastery, karuzele a także pokazy edukacyjne z ogniem, żonglowaniem oraz odczynnikami chemicznymi). W parku znajduje się hotel, dwie sale widowiskowe: Amfiteatr Colosseo i Amfiteatr Egipt, a także kino 7D (Pyramid Illusion Cinema) oraz strefa pokazów kaskaderskich. SZOK!
Zatrzymaliśmy się na chwilę we wsi Polanka Wielka, w której znajduje się przepiękny drewniany kościół pw. św. Mikołaja z poł. XVI w., wielokrotnie restaurowany i odnawiany. Przy prezbiterium znajduje się fragment murowanej ściany, pozostałości po dawnej zakrystii, pełniącej rolę kaplicy. Niestety kościół był niedostępny dla zwiedzających – jak wiele innych.
Niedaleko Andrychowa znalazł się kolejny przystanek na naszej drodze – wieś Inwałd. Powodem przystanku był Inwałd Park czyli kompleks 4 tematycznych parków – Parku Miniatur, – Dinolandia, – Warowni Inwałd – Ogród Jana Pawła II oraz możliwość skorzystania z 70. atrakcji znajdujących się w poszczególnych Parkach. Pomimo, że przyjechaliśmy zobaczyć jedynie park miniatur, to nie było możliwości obejrzenia jedynie tej wystawy. Dość drogi bilet wstępu obejmuje cały komplet atrakcji.

WADOWICE. Niezmiernie ważnym punktem wycieczki stały się Wadowice, znane na całym świecie jako miasto rodzinne papieża Jana Pawła II, stanowiące obecnie ważny ośrodek pielgrzymkowy. Podczas zwiedzania zatrzymaliśmy się w miejscach związanych z papieżem: Bazylika Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny (z chrzcielnicą, w której Karol Wojtyła był chrzczony, fotelem, na którym siedział podczas odprawiania mszy św.) oraz Muzeum biograficzne papieża mieszczące się w jego domu rodzinnym przy Placu jego imienia (dawniej Rynek ale także Plac Armii Czerwonej) z fontanną. Te i inne miejsca znajdujące się na Szlaku Karola Wojtyły zwiedziliśmy, ze słuchawkami na uszach, dzięki pobranej multimedialnej aplikacji. Na koniec spaceru zjedliśmy słynną papieską kremówkę w cukierni u Lenia kliknij!

– Południe Polski to również zapory wodne. Jedna z nich znajduje się w miejscowości Świnna Poręba, w której od 1986 roku trwa budowa zapory wodnej na Skawie i zbiornika Świnna Poręba. Jej budowa jest niezwykle kosztowna, bo do 2016 roku pochłonęła 1,5 miliarda zł.
W Suchej Beskidzkiej zatrzymaliśmy się na rynku by podziwiać drewnianą karczmą „Rzym” z XVIII w., oraz ogromny kościół Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny.

– Chochołów to góralska wieś zbudowana prawie w całości z pięknych, równiutko ustawionych chałup góralskich. Do miejscowej tradycji należy mycie ich z zewnątrz wodą z mydłem dwa razy do roku, przed świętami Wielkanocnymi i przed Bożym Ciałem. Do 2007 r. funkcjonowało w Chochołowie polsko-słowackie przejście graniczne Chochołów – Suchá Hora.
Kilka lat temu po stronie słowackiej  jeździliśmy na nartach w ośrodku Ski Vitanova – kliknij!
Witów to wieś, rozsławiona przez naszą mistrzynię snowboardu Jagnę Marczułajtis. Prowadząc tam swego czasu szkołę narciarstwa i snowboardu w Stacji Narciarskiej Witów-Ski. Byliśmy też w kościele pw. Matki Boskiej Szkaplerznej, a także w klimatycznej Bacówce na Polanie Biały Potok – popróbowaliśmy tu góralskich serów – kliknij!

➡️3 dzień wycieczki. Podczas pobytu udało nam się odwiedzić Muzeum Tatrzańskie, dom PTTK, Technikum Budowlane szkolące m.in. słynnych cieśli, Willę Atma -kliknij! 

Będąc w stolicy Tatr konieczny jest spacer po Krupówkach. Widać z nich Giewont, który – jak głosi legenda – jest śpiącym rycerzem.

– W Szaflarach niedaleko Zakopanego znajdowała się kiedyś wytwórnia nart „Polsport”, która z sukcesem od 1969 do 1989 roku produkowała narty ze stali oraz epoksydowetu. Upadła jednak tuż po otwarciu rynku polskiego na zagraniczny sprzęt narciarski, nie udało się jej sprostać konkurencji. Teraz rozwinęła się tu baza turystyczna, między innymi dzięki termalnym basenom. Dzięki uczestnictwu w Półmaratonie mieliśmy możliwość skorzystać z oferty „Termy Gorący Potok” – kompleksu kilkunastu basenów z naturalną, surową wodą siarkową. Cały obiekt oprócz szatni i strefy saun położony jest na otwartym terenie. Przy wyjściu, na płocie zatrzymać się można przy potoku myśli. Nam najbardziej podobał się „Zawsze opłaca się kochać kogoś bezinteresownie”.

➡️4 dzień. Kolejny dzień to  przede wszystkim Spływ Dunajcem pomiędzy Sromowcami Niżnymi, a Szczawnicą. Pieniński Przełom Dunajca to korytarz rzeki, która tworzy na tym odcinku wiele zakoli, a ściany skalne osiągają ok. 300 m wysokości. Spływ Pienińskim Przełomem jest atrakcją ściągającą turystów z całego świata. My płynęliśmy tratwą nr 386 z p. Bogdanem (spływa od 25 lat) i jego synem Damianem (spływa od 8 lat)  flisakami z Krościenka. Tradycja spływu Dunajcem sięga roku 1830. Po dotarciu do przystani w Szczawnicy zrobiliśmy sobie spacer do centrum miasta. Szczawnica to miasto uzdrowiskowe, położone nad potokiem Grajcarkiem. Z miejsc z których słynie miejscowość, oprócz stacji narciarskiej „Palenica” to pijalnia Wody Stefan i stojące w jego obrębie zabytkowe obiekty. W jedną stronę szliśmy wzdłuż szosy przez (Szczawnicę Górną), a wracaliśmy (przez Szczawnicę Dolną) deptakiem pieszo – rowerowym nad potokiem. Do tej pory Szczawnicę znaliśmy zimą ze względu na jazdę na nartach w Ośrodku Narciarskim Palenica – kliknij!  

– Spływ Dunajcem to również możliwość odwiedzenia  Zamku Dunajec z XIV wieku w Niedzicy. Budowla położona jest teraz nad zalewem czorsztyńskim powstałym podczas budowy zapory wodnej.
– Niedaleko znajduje się również Dębno Podhalańskie z gotyckim kościołem pod wezwaniem Michała Archanioła. Zbudowany został z drewna modrzewiowego w 1490 roku. W 1500 roku wnętrza ozdobiono zachowaną do dziś polichromią patronową. Zabytek kultury został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Do środka zajrzeliśmy, dzięki białemu tygodniowi I Komunii św.

– Opustoszały w tym okresie, jeden z największych ośrodków narciarskich w Białce Tatrzańskiej to kolejna podhalańska atrakcja na naszej trasie. Do tej pory znaliśmy to miejsce ubrane w białą, śnieżną szatę z tłumami narciarzy korzystających z nowoczesnej i stale rozbudowywanej infrastruktury. W jego skład wchodzą: Kotelnica Białczańska, Kaniówka i Bania.
– Podobnie opustoszałym miejscem jest Małe Ciche również najbardziej znane ze Stacji Narciarskiej Małe Ciche.  Spędziliśmy tu kilka razy ferie oraz sylwestra.
– Na obrzeżach Zakopanego znajduje się Nosal. Wzniesienie reglowe w Tatrach Zachodnich nad Kuźnicami. Górka popularna wśród narciarzy dzięki kultowemu Centrum Narciarskim Nosal. Dziś zamiast narciarzy odbywał się tu wypas owieczek.
– Kawałek dalej w kierunku zachodnim pręży się nowoczesna Skocznia Wielka Krokiew im. Stanisława Marusarza w Zakopanem. Oficjalny rekord skoczni wynosi 141,5 m i należy do Kamila Stocha (polski skoczek narciarski, zawodnik klubu KS Eve-nement Zakopane, reprezentant Polski i czterokrotny olimpijczyk)

➡️5 dzień to powrót z Zakopanego do Warszawy. Zrobiliśmy trzy przystanki:
Czarny Dunajec. Zboczyliśmy z drogi aby odnaleźć Piekarnię DOMINO na Parkowej 3a w Czarnym Dunajcu. Dzięki pasji i zamiłowaniu właścicieli do rzemiosła piekarskiego, powstaje tu pyszne regionalne pieczywo robione na zakwasie i ciasta. Pieczywo jest  dość ciężkie jednak długo utrzymuje świeżość i smakuje inaczej niż to z marketów. Warto spróbować.
Zawoja. W tej najdłuższej w Polsce wsi znajduje się Stacja Narciarska Mosorny Groń. Oczywiście zimą jeździliśmy na tym stoku na nartach. Dużą atrakcją jest stary wagon kolejki na Kasprowy Wierch, który można oglądać przy dolnej stacji. Wagonik przepracował w Tatrach 46 lat, przewożąc w tym czasie ponad 30 milionów pasażerów, wśród nich nas.
Piotrków Trybunalski. To był nasz ostatni punkt wycieczki przed szczęśliwym powrotem do domu.

Wstąpiliśmy do miasta, jedynie na chińczyka, czyli do Baru Orientalnego Hanoi – kliknij!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.