Iwona Wojewoda wyeksponowała obrazy tworzone w technice tempery żółtkowej.
Jest to trudna sztuka pozyskiwania materiału do tworzenia, gdyż cyt. „Z farbą olejną nie ma tyle kłopotu. Wystarczy kupić tubki w sklepie, wycisnąć i można zabierać się do roboty. – Tempera to alchemia. Żółtka jaj trzeba utrzeć i zmieszać z pigmentem, na dodatek uważać na kolory, bo niektóre barwniki się „nie lubią”. Tajemnym laboratorium jest kuchnia, narzędziem specjalny moździerz. – Jedną ręką mieszam zupę, drugą bełtam jaja – śmieje się artystka. – Teraz akurat dostałam wiejskie od mamy, ale czasem myślę sobie, że powinnam założyć w ogrodzie kurnik. Malowanie temperą wymaga dobrej organizacji pracy i dyscypliny”.
Wyeksponowane prace Iwony Wojewody pokazują ogrom spokoju, pomimo, że prywatnie jest mamą trójki uroczych dzieci.
14 września 2013 r. Wernisaż Iwony Wojewody – Jedynak w Służewskim Domu Kultury w Warszawie