Spacer po Rynku Kazimierzowskim, jedzenie pysznych kogutów wypiekanych w piekarni Sarzyńskiego, chwila oddechu na nadwiślanych bulwarach ma za każdym razem magiczny urok. Na Rynku w Kazimierzu podziwialiśmy pięknie odremontowane kamienice m.in. Kamienice Przybyłów, odwiedziliśmy też Kościół farny (z 1325 r.).
Wspięliśmy się też na Górę Trzech Krzyży, a także do Zamku Kazimierza Wielkiego. Są to właściwie ruiny Zamku w Kazimierzu (zespół fortyfikacji obronnych z XIII i XIV wieku). Jednak warto odwiedzić to miejsce, bo z zamkowych murów rozciągający się widok na rzekę Wisłę. Miasto na wiosnę pięknieje a teraz kiedy zrobiło się ciepło, przeżywa najazd turystów.
Kazimierz Dolny nad Wisłą odwiedziliśmy podczas majówki 2010.