Myślę, że urywki tej książki, pozwolą Wam podjąć decyzję, czy warto ją przeczytać!?
„…W sferze seksulanej według Kościoła grzechem jest właściwie wszystko prócz prokreacji. Trudno się dziwić, jeśli zbiór zasad tworzą niespełnieni seksualnie mężczyźni żyjący w celibacie…”
„…dama nie powinna być uzależniona od dochodów męża czy kochanka. Nie wolno jej „bluszczyć się” na mężczyźnie, ani w sensie psychologicznym, ani też materialnym…”
„…praca była ucieczką od niej. Kiedy spotkał Jolę, która spodobała mu się jak dawno żadna dziewczyna, a nie była materialistką, odetchnął innym powietrzem…”
„…zaczęła znajomym przesyłać swoje fotografie z pewnym brunetem, pisząc do ludzi z NK, na FB….że nareszcie znalazła szczęście…
Nie mogła opędzić się od zapraszających. Jako zajęta nikomu nie zagrażała……Facet był gejem, bardzo męskim i owłosionym, przyjechał i nieźle się bawił, a nawet uwiódł męża jednej z koleżanek, który był kryptogejem….”
„…krwiste usta i trzycentymetrowe tipsy potraktowane brokatem nie wyglądają najlepiej o dziesiątej rano w biurze czy hipermarkecie….Światło dzienne nie znosi przesady…”
Krystyna Kofta ma przyjemne pióro 😉