Przechodząc od grobu do grobu opowiedział o wielu ciekawostkach w dość niekonwencjonalny sposób (używając słów np. wyczesany grobowiec), powodując u słuchaczy uśmiech, a czasem nawet głośne parsknięcie. Dzięki temu spacerowi dowiedzieliśmy się o warszawskich potentatach w dziedzinie warzenia piwa, wyrobu czekolady (Wedel) garbarzach, ogrodnikach (Ulrich), wyrobu cegieł (Kazimierza Granzowa), firanek i aptekarzach (Klawe).Widzieliśmy też grób Linde, który był autorem słownika j. polskiego oraz grób Roberta Filipp który posiada jedyny w Polsce nagrobek z wizerunkiem trabanta.
Poszliśmy też na drugi, skromniejszy (bez lub z zakrytymi ludzkimi twarzami) cmentarz ewangelicko-reformowany, gdzie znajdują się groby m.in. Norblina, Stefana Żeromskiego oraz jego córki Moniki Żeromskiej, Anny German, Jeremiego Przybory oraz naszego Stacha -Rodziny Arct. Więcej informacji o Michale Arct tu. Jego rodzina związana była z wydawaniem książek. Historie opowiadane przez rodzinę wskazują na to, iż dzięki przyjaźni z Marią Konopnicką, powstały postaci krasnoludków.
Dzisiaj, przy temperaturze -10’C zdecydowaliśmy, że pójdziemy z przewodnikiem na Cmentarz Luterański przy ul. Młynarskiej. Wydawało nam się, że w to zimowe niedzielne przedpołudnie będziemy sami, jednak na miejscu okazało się, że zebrała się dość liczna grupka spacerowiczów. Spacer po cmentarzu prowadził młody ale doświadczony przewodnik o pięknym donośnym głosie, Pan Jacek Duda.