Zielone Świątki na Urzeczu to przede wszystkim rzeka Wisła, a na niej kolorowy zielonoświątkowy orszak pływających łodzi. Na dokładkę uroczysta msza polowa, a także koncerty muzyki ludowej oraz piknik zielonoświątkowy w Nadbrzeżu.
Dla mnie to też okazja by spotkać ludzi, z którymi połączyła mnie rzeka Wisła.
Zalecam jako receptę na nudę
Zielone Świątki to ważne „wodne święto” na Urzeczu wpisane w rytm przyrody, sugerujące nadejście lata, gdyż właśnie rzeka Wisła użyźniała tu pola rolne. Pierwowzorem święta były magiczne praktyki, które miały oczyścić ziemię z demonów wodnych, odpowiedzialnych wiosną za proces wegetacji i zapewnić rolnikom obfite plony.
2022 r.
Na Urzecze dotarłam łodzią Taxi Wisła. Nasza łódź (4 tonowy Byk Oleander) wypłynęła z Portu Czerniakowskiego o 4 nad ranem. Na Urzeczu spotkaliśmy się z innymi jednostkami aby połączyć się w świątecznym orszaku łodzi.
Wśród atrakcji tego dnia znalazły się wschód słońca, śniadanie na kocu, pyszna kawa mielona w ręcznym młynku przyrządzona przez Rafała Łapińskiego – kapitana Taxi Wisła, moc przygód łącznie z koniecznością wzywania Straży Pożarnej z Gass (gdyż łódź zawiesiła się na wilku). Potem była msza święta i poczęstunek gospodyń z Urzecza.
W drodze powrotnej płynęłam łodzią z flisakami Jackiem Marczewskim – kapitanem łodzi „Wisła” oraz Maxymilianem Rigamonti – kapitanem „Rwij gałązki”.
Wszystko razem spowodowało, że dzień był wyjątkowy, gdyż spędziłam 15 godzin z cudownymi ludźmi na rzece Wiśle.
