Narciarski urlop zaplanowaliśmy w okolicach Nowego Sącza, w którym to mieliśmy bazę noclegowo – wypadową. Drogę z Warszawy na południe Polski, ok 360 km pokonaliśmy własnym samochodem.
Na stokach okazało się, że ferie szkolne to nie tylko dla nas sygnał do wyjazdu na narty. Mieliśmy okazję poszusować w różnych ośrodkach narciarskich:
– Rytro. Ryterski Raj „Ośrodek Narciarsko-Rekreacyjny RYTRO, miał świetnie przygotowaną trasę, pogoda była jak marzenie, zero kolejek.
– Wierchomla. Wyciąg orczykowy Frycek położony na prawo od górnej stacji wyciągu krzesełkowego, długość 825 m, różnica poziomów 175 m, jest szeroki i dobrze przygotowany.
– Muszyna – Szczawnik
Szczawnik I Drugi wyciąg krzesełkowy, ma 1525 metrów, różnica poziomów wynosi 273 metry, czas wjazdu to 5,5 minut, przepustowość 2400 osób. Stanowi połączenie Wierchomli ze Szczawnikiem. Trasa oświetlona, sztucznie naśnieżana, szeroka. Wyciąg łączy się z orczykiem Szczawnik II.
– Jaworzyna Krynicka w Krynicy
– Słotwiny to najstarszy kompleks narciarski w Krynicy Górskiej.
Wycieczki narciarskie są naszą pasją, dzięki temu w jednym sezonie mamy szansę zwiedzać kilka ośrodków narciarskich.
1 do 7 lutego 2010 r. Narty – Nowy Sącz, Rytro, Wierchomla, Muszyna, Słotwiny, Jaworzyna Krynicka