W drodze powrotnej do Polski oglądaliśmy za oknami samochodu zielone belgijskie tereny pełne pasących się krów. Wielkim przysmakiem Belgów są krwiste steki a wołowina, którą cenią najbardziej, pochodzi od krów belgijskiej błękitno – białej rasy. Przystanek na obiad, wprawdzie bez krwistego steku ale w pięknych okolicznościach przyrody, zrobiliśmy sobie w miasteczku Liege.
W drodze powrotnej do Polski oglądaliśmy za oknami samochodu zielone belgijskie tereny pełne pasących się krów. Wielkim przysmakiem Belgów są krwiste steki a wołowina, którą cenią najbardziej, pochodzi od krów belgijskiej błękitno – białej rasy. Przystanek na obiad, wprawdzie bez krwistego steku ale w pięknych okolicznościach przyrody, zrobiliśmy sobie w miasteczku Liege.
Liege leży we wschodniej Belgii, w pobliżu granicy z Holandią i Niemcami. Przepływa przez nie rzeka Mozą, która wraz z Kanałem Alberta łączy się z Antwerpią, Rotterdamem i Niemcami. W centrum Liege znajduje się Katedra Świętego Pawła (fr. Cathédrale Saint-Paul de Liège). Jest to główna świątynia diecezji Liége. Budowana była od XIII do XVI wieku w stylu gotyckim, wcześniejsze romańskie fragmenty pochodzą z X wieku. Mieści się przy ulicy Rue de l’Eveche, tzn. Biskupiej. Można zobaczyć wiele innych zabytków i atrakcji turystycznych m.in.:
– XVI wieczny pałac biskupa Liège na placu św. Lamberta, gdzie przed rewolucją francuską stała katedra św. Lamberta.
– Perron na pobliskim Place du Marché, która była symbolem sprawiedliwości biskupa, a obecnie jest symbolem miasta.
– kościół św. Bartłomieja (Saint Barthélémy),
– bazylika św. Marcina, kościół św. Antoniego, kościół Heilig Hart,
– Muzeum Curtiusa – muzeum archeologiczne, znajdujące się w XVII wiecznym domu na brzegu Mozy,
– Ratusz z 1714 r.
– cytadela,
– Opéra Royal,
– historyczne centrum miasta (Carré), ścieżki wzdłuż rzeki.