Jak większość turystów, przyjeżdżając do danego kraju chcemy zobaczyć jak żyją mieszkańcy i co przygotowują do jedzenia, bowiem wiadomo, że kuchnia to niezmiernie ważny element poznawania świata.
Okazało się, że Albańczycy jedzą dużo mięsa, owoców morza, białych serów, przeważnie słonych, mącznych wypieków a także ogrom owoców. Mieliśmy wrażenie, że pomimo wyśmienitego smaku albańskich pomidorów, papryk, ogórków a nawet cebuli, stosunkowo mało przygotowują sałatek.
Przyczyną zapewne jest wysoka temperatura, która utrudnia przechowywanie warzyw. Często przygotowują sosy do mięsa na bazie papryki i cebuli.
Na śniadanie jedzą jaja, sery, dżemy, pomidory, białe pieczywo i chłodne mleko. Piją czarną, mocną albańską kawę, podawaną w maleńkich filiżankach popijanych czystą, zimną wodą. W całej Albanii (podobnie jak na Bałkanach) wypiekany jest byrek. Jest to ciasto filo, przekładane słonym nadzieniem. W cieniutkie warstewki ciasta zawija się nadzienie. Gównie biały ser typu feta ale zdarza się, że jest mięso mielone, szpinak czy cebula. Pizze i kebaby też były smakowite, próbowaliśmy je w Sarandzie.
Smakowały nam również naturalne kefiry (kos), soki z pomarańczy, ajran, piwo – Tirana, domowe lody z lodziarni w Kavaje. Jedliśmy też bardzo dojrzałe i wyśmienicie smakujące winogrona, arbuzy, melony oraz brzoskwinie.